|
www.viribusunitis322012.fora.pl Viribus Unitis - Wolne forum sympatyków Austro-Węgier.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Viribusunitis
Administrator
Dołączył: 03 Lut 2012
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 8:31, 19 Wrz 2014 Temat postu: Odpowiedź na obawy Redbarona |
|
|
W związku z wątpliwościami Redbarona co do intencji założycieli i działaczy GTH wyrażonej przez niego na forum "Austro-Węgry"
[link widoczny dla zalogowanych]
oświadczam, co następuje:
Historia ostatnich 100 lat jest nieustannie poddawana jednostronnej, manipulacji politycznej. Zadem historyk nie zna realnych faktów i wszystkich okoliczności zdarzenia. Ma jedynie do czynienia z relacjami o tych faktach i takie relacje są podstawa tz. "Faktu historycznego". Fakt realny i historyczny - mnie są, więc tożsame. Pierwszy jest stały i niezmienny, bo przeszłości nie da się odwrócić. Drugi - może się aktualizować, lub dezaktualizować w zależności od jakości relacji, wiarygodności źródeł, lub odkrycia nowych.
Ja ani faktów realnych nie zmieniam, ani faktów historycznych nie tworzę, ani nie staram się ich przemilczeć. A to oznacza termin "manipulacja faktami". Natomiast interpretuję je inaczej niż to robiono dotąd. A to jest zupełnie inna sprawa, bo interpretacja jest osobistą sprawą każdego autora, którego pewne argumenty przekonują, a inne nie - i nikomu nic do tego. Narzucanie obowiązkowej interpretacji jest właśnie nieuprawniona ingerencją w prace autora i ograniczaniem przysługujących mu praw człowieka. Jest to praktyka dopuszczalna w systemach totalitarnych, ale niedopuszczalne w świecie dzisiejszych norm prawnych.
Jeśli komuś moja interpretacja nie odpowiada - może to oczywiście wyrazić publicznie w dowolnej formie, ale może (w sensie prawnym, moralnym, ani merytorycznym) prowadzić żadnych działań, które mogłyby doprowadzić do zmiany mojej interpretacji - wbrew mojemu przekonaniu i wbrew mojej woli. Swojej interpretacji nikomu nie narzucam. Ten, kto uzna moje argumenty - przyjmie ją. Kogo zaś one nie przekonają - odrzuci. Nie zamierzam nikogo nawracać siłą, ani perswazją i domagam się tego samego od innych.
Co do Galicyjskiego Towarzystwa Historycznego, to wszystkie moje działania propagujące w taki czy inny sposób galicyjskosć i sposób postrzegania tego okresu historycznego, które Pana Redbarona denerwują mieszczą się w celach statutowych GTH (punkt a) i punkt f)). Dbanie o cześć i honor naszych rodaków służących w C.i K. armii jest jednym z podstawowych zadań GTH i dlatego nie może ono pozostawać obojętne wobec takich interpretacji historycznych, które im ten honor odbierają i sprowadzają ich do poziomu biernych, lub nieświadomych ofiar manipulacji "zaborcy".
Oczywiście takie cele statutowe nie muszą się wszystkim podobać, ale GTH jest stowarzyszeniem dobrowolnym, do którego przystępują ci, którzy akceptują jego statut.
Nikt nikogo do niczego nie zmusza.
Prezes GTH nie "podpiera się, więc autorytetem GTH", ale jedynie stara się wypełniać jego założenia statutowe w miarę swoich skromnych sił i możliwości. Na frazie zresztą GTH, jako stowarzyszenie dopiero, co powstałe, nie zdążyło sobie wyrobić autorytetu, którym można by się podpierać. Czy taki autorytet zdobędzie - pokaże dopiero przyszłość. Dobrze jest, kiedy działania przyczyniają się do powstawania autorytetu. Źle gdy jest na odwrót – autorytet determinuje działania.
Z przykrością należy stwierdzić, że wypowiedzi Redbarona odczytujemy jako pewnego rodzaju próbę dyskredytacji stowarzyszenia będącego w początkowej fazie rozwoju celem uniemożliwienia mu działalności, która nie mieści sie w "historycznej poprawności politycznej" przyjętej przez niego jako jedynie słuszny sposób zajmowania się interesującym nas okresem.
To, co się z tą poprawnością zgadza – Redbaron uważa za "naukowe", "słuszne", "umiarkowane", "obiektywne", "właściwie " i rzetelne". To, co się w niej nie mieści jest: "nienaukowe", "niesłuszne", "radykalne", "subiektywne", "niewłaściwe" i "nierzetelne". Co więcej, nawet źródła historyczne mają dlań różny stopień wiarygodności w zależności od tego, czy są z ta poprawnością zgodne, czy też ją podważają. Dlatego w ocenie Redbarona źródła niemieckie i rosyjskie są wysoce wiarygodne, zaś austro-węgierskie - wysoce niewiarygodne.
Nikt z nas nie uzurpuje sobie prawa, aby narzucać Redbaronowi nasz punktu widzenia i odwodzić go od swojej wiary w jedynie słuszną wizje PWŚ. Z mojej strony oczekuję jednak od niego dokładnie tego samego - uznania mojego prawa do interpretacji faktów zgodnej z moim przekonaniem i sumieniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|